Zaskakujące doniesienia. Dlaczego prokuratura nie chce przesłuchać Kuczmierowskiego?
Michał Kuczmierowski, były szef Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, od czerwca 2024 r. ma postawione zarzuty m.in. działania w zorganizowanej grupie przestępczej. Sprawa dotyczy m.in. zakupu agregatów prądotwórczych dla Ukrainy od specjalizującej się wcześniej w produkcji ubrań firmy Red is Bad.
Polska stara się o ekstradycję Kuczmierowskiego, który obecnie przebywa w Wielkiej Brytanii. Jak ustaliła "Rzeczpospolita", w sierpniu jego obrońca złożył wniosek o przesłuchanie za pośrednictwem polskiego konsula w Londynie, ale prokuratura nie przystała na tę propozycję "z uwagi na rozpoczęte już postępowanie ekstradycyjne".
Zdaniem cytowanych w artykule prawników trudno oprzeć się wrażeniu, że prokuratura gra na zwłokę i chce medialnego spektaklu, a nie wyjaśnienia sprawy.
Prokuratura nie chce przesłuchać Kuczmierowskiego. "Chce gonić króliczka"
Dr Paweł Czarnecki z Uniwersytetu Jagiellońskiego tłumaczy, że nie ma żadnych przeszkód, aby przeprowadzić przesłuchanie za pośrednictwem konsula równolegle do toczącego się postępowania ekstradycyjnego. Podkreśla, że byłoby to wręcz wskazane.
– Prokuratura może i chce wyjaśnień, ale pod warunkiem, że będzie je składała osoba tymczasowa aresztowana. A areszt nie może być sam w sobie celem postępowania karnego – powiedział w rozmowie z "Rz" mec. Adam Gomoła, adwokat Kuczmierowskiego. Jego zdaniem prokuratura "pragnie przede wszystkim widowiska politycznego" i sprowadzenia byłego szefa RARS do kraju w kajdankach.
Jedna z doświadczonych prokuratorek stwierdziła na łamach gazety wprost: – Tak się postępuje, gdy się chce gonić króliczka, a nie go złapać.
Dziennik przypomina, że wcześniej prokuratura trzykrotnie nie zgodziła się na wydanie Kuczmierowskiemu listu żelaznego, dzięki któremu mógłby zeznawać w Polsce z wolnej stopy.